
Programu gwóźdź do trumny (Bębny śmierci, KONTRAPUNKT 2013)
La compagnie Transe Express zaserwowała kontrapunktowej publiczności rozrywkę na pograniczu teatru, happeningu i pokazu fajerwerków. Dla kogoś, do kogo nie przemawia ten rodzaj sztuki, mogło być to marnotrawstwo jonów (potrzebnych do produkcji sztucznych ogni i energii), zwłaszcza, że przyjęcie gorącego francuskiego spektaklu w chłodny wieczór wydaje się abstrakcyjne i pozbawione możliwości głębszej refleksji.
Aktorzy nie pokazują dobrej gry, gdyż przemykając wśród publiczności zasłaniają swoją mimikę, a komunikacja odbywa się głównie w ich ojczystym języku. Nim następuje część teatralna, dobosze pociągają widzów za sobą, by oczarowała ich Śmierć. Późna pora, pochodnie i muzyka sprawiają, że przestajemy ufać swym instynktom i dajemy się temu ponieść, idziemy z tłumem. Górują nad nami ogromne szkielety, przypominające parę kochanków, łączącą się w tangu namiętnym na tyle, na ile pozwala im drewniana konstrukcja anatomiczna. Rytm bębnów podpowiada, kiedy czas na aplauz, a krocząca na szczudłach Śmierć flirtuje z upatrzonymi w tłumie mężczyznami. Jeden z nich, przedstawiający się na końcu jako Paweł, zostaje uwiedziony i w lekkim onieśmieleniu zaproszony na scenę.
Tam czeka interpretacja zaświatów przypominająca koncert rockowy z domieszką grozy. Wszechobecne na kostiumach i instrumentach czaszki, diabelski śmiech, powiew mroźnego wiatru – oto otwiera się przed nami groteska piekła. Milczący dotąd wodzirej, który w trakcie pochodu przemykał wśród widzów, staje na scenie i łamaną polszczyzną opisuje uroki pozagrobowego życia. Komediantom i orkiestrze towarzyszą akrobaci i to ich pokaz stanowi najbardziej interesujący punkt programu. Momentami bywa groźnie, kiedy wspomniany Paweł, w większości bez asekuracji, zmuszany jest, choć ze śmiechem, ale jednak, do wspięcia się na ustawioną przed sceną chińską tyczkę. Jego próby powtórzenia figur zawodowych akrobatów, poruszających się w pionie ze zręcznością małp, zostają nagrodzone gromkimi brawami i okrzykami zachwytu. Żarty francuskiej trupy, alkohol (niewiadomego, aczkolwiek prawdopodobnie złego, skoro zostaje wypluty, smaku), a przede wszystkim doping publiczności odczarowują mistyczną egzotykę Transe Express, odkrywając, że polski i obcy humor mogą znaleźć miejsce w programie Kontrapunktu.
Kinga Cieśluk, Teatralia Szczecin
Internetowy Magazyn "Teatralia" numer 57/2013
XLVIII Przegląd Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT 2013
Widowisko Plenerowe: Wały Chrobrego, pl. Mickiewicza
La compagnie Transe Express
Las Tambours de la Muerte
Bębny śmierci
scenografia, dyrektor artystyczny: Gilles Rhode
scenariusz zespołowy
muzyka: Léopold Plastaga, Rémi Allaigre, Christophe Pardon, Michael Belle, Gilles Rhode
choreografia: Brigitte Burdin, Sylvie Thomas
doradca cyrkowy : Rocco le Flem, Manuelle Haeringer
pirotechnicy: Atelier de l’Événement
światła: Tilt
inżynieria: Pierre Garabiol
dekoracje, akcesoria: David Frier, Céline Carraud
kostiumy: Elisabeth Mallein Page, Clothilde Laude, Nathalie Sanson
maski: Hervé Jenatton
konstrukcja: Pierre Garabiol, Pascal Jean-Fulcrand, Alexandre Douchet, Jeremy Leblay
występują:
muzycy-komedianci: Michael Belle, Ivan Tziboulsky, Aurélien Escala, Sylvain Esnault, Rémi Allaigre, Iko Madengar, Matthieu Neumann
akrobaci: Adrien Fretard, Clément Petit
komedianci: Yasmine Lepe Gonzalez, Alberto Nason
premiera: 2011