
Po człowieku zostaną tylko śmierdzące skarpetki (I będą święta!)
„Co ona ma na sobie? Czerwoną sukienkę? Przecież powinna ubierać się na czarno. Na czarno, bo jest w żałobie! I dlaczego ona się uśmiecha? Nie powinna się śmiać! Mąż jej zmarł” – tego typu medialne komentarze na temat „wdów smoleńskich” były inspiracją do powstania monodramu Agnieszki Przepiórskiej I będą święta! w reżyserii Piotra Ratajczaka.
Motyw przewodni spektaklu nie opiera się jedynie na przeżyciach kobiet, które straciły bliskich w katastrofie smoleńskiej. Tekst monodramu autorstwa Piotra Rowickiego jest tematem uniwersalnym. Opowiada o wdowie, której konwenans dyktuje warunki żałoby. Uśmiechnąć się to zbrodnia. Życie dalej jest możliwe tylko po przejściu wszystkich etapów reakcji po stracie męża. Nie jest w tym pomocny duchowny, którego zdaniem kobieta ma szczęście, bo straciła tylko małżonka, a Hiob przecież wszystkich. Nie pomaga psychiatra, dziwiąc się zachowaniom wdowy. Dzieci albo mają to w nosie, albo zadają niewygodne pytania. Pomóc chcą organizacje zrzeszające osoby, które straciły bliskich, ale – jak mówi bohaterka – ,,A co, wskrzesimy go?”. Równie pomocne okazują się media, szukając pożywki wokół domniemanej żałoby psa po stracie pana. Mając na uwadze te i tym podobne absurdy, twórcy monodramu zadają pytanie, gdzie w tym wszystkim są przeżycia wdowy. Co żona czuje, kiedy jej zmarłego męża ogłaszają świętym, jego mundur wysyłają jako relikwię na Jasną Górę, a ona twierdzi, że on swoje za uszami miał? Mimo to jednak wciąż wącha jego śmierdzące skarpetki…
I będą święta! to niezwykle inteligentny, poruszający i groteskowy spektakl, traktujący o tragicznym momencie w życiu wielu kobiet, które znalazły się w pułapce społeczno-medialnej nagonki. Agnieszka Przepiórska to mistrzyni wyciskania łez i żonglowania czarnym humorem. Jej monodram pokazuje aktorstwo na najwyższym poziomie, wzbogacone precyzyjną reżyserią Ratajczaka. Przepiórska zmienia się na scenie jak kameleon. Już od pierwszych minut spektaklu trzyma widza w garści, balansując na granicy szaleństwa, rozpaczy i zdrowego rozsądku. Aż trudno uwierzyć, że sama nie przeżyła podobnej tragedii. I będą święta! jest jednym z najlepszych spektakli wystawianych podczas 28 Dni Sztuki Współczesnej i obowiązkową pozycją dla każdego, kto nie boi się spojrzeć prawdzie w oczy.
Maria Górecka, Teatralia Trójmiasto
Magazyn Internetowy „Teatralia” numer 62/2013
28 Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku, 17–26 maja 2013
I będą święta!
tekst: Piotr Rowicki
reżyseria: Piotr Ratajczak
obsada: Agnieszka Przepiórska
premiera: 8 stycznia 2012
Maria Górecka – rocznik 1989, absolwentka kulturoznawstwa, obecnie studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej, zakręcona na punkcie teatru i dobrego filmu, lubi tańczyć, kocha dalekie podróże.
Od połowy monodramu miałam wrażenie, że oglądam plagiat filmu „Niebieski” Kieślowskiego.
Obie historie można streścić:
„Historia o kobiecie, która traci w wypadku męża i wychodzi z traumy/odzyskuje siebie”