
Magia Bułhakowa (Mistrz i Małgorzata)
Teatr Lalek Arlekin w odnowionych, wyremontowanych wnętrzach zdecydował się wystawić jedną z najpopularniejszych literackich historii ubiegłego wieku – Mistrza i Małgorzatę. Zadanie to wcale niełatwe, wziąwszy pod uwagę emocje, które budzi wśród odbiorców powieść Bułhakowa, przez jednych uwielbiana, a przez innych traktowana z chłodnym dystansem. Tym ciekawsza i godna uwagi zatem staje się adaptacja Waldemara Wolańskiego wykonana przez teatr specjalizujący się w sztuce lalkarskiej. Ta niecodzienna forma scenicznej ekspresji okazała się jednak strzałem w dziesiątkę. Reżyser sprostał zadaniu i widzowie przez ponad dwie godziny przebywali w magicznym świecie Wolanda i Behemota.
Scena stała się miejscem dla przedstawienia kilku najbardziej charakterystycznych wątków, które pojawiają się w Mistrzu i Małgorzacie. Tym samym reżyser poddał powieść znacznej selekcji, nie pozbawiając historii unikalnego, bułhakowowskiego klimatu. Pojawiają się oczywiście główni bohaterowie powieści, choć tok akcji, w stosunku do oryginału, zostaje zaburzony. Spektakl otwiera scena, w której poeta Iwan Bezdomny rozmawiając z Mistrzem wspomina dramatyczne wydarzenia mające miejsce w Patriarszych Prudach, które – na wzór filmowego chwytu– w trakcie opowiadania zostają odtworzone na scenie. Tragiczna historia śmierci Berlioza, przepowiedziana przez tajemniczego nieznajomego, zostaje rozpięta na dwóch płaszczyznach: treściowej i symbolicznej. Mimo pozornej komiczności sytuacji wydarzenie nabiera egzystencjalnego rysu znaczącego trwale ludzką kondycję. Wykorzystanie lalek mimowolnie otwiera nowe horyzonty interpretacyjne – ludzie, zgodnie z twierdzeniami Wolanda, są jedynie marionetkami, które poruszają się ścieżkami wytyczonymi przez nadrzędną siłę. Reżyser zrezygnował za to z przedstawienia historii Piłata, choć fragmenty powieści Mistrza pobrzmiewają kilkukrotnie w eterze, pełniąc funkcję swoistego memento – stanowią poetycki komentarz do metafizycznego doświadczenia bohaterów.
Spektakl opiera się częściowo także na relacji z widownią, która w jednej ze scen sama staje się częścią przedstawienia, bowiem, zgodnie z zamysłem reżysera, widzowie Mistrza i Małgorzaty pełnią także funkcję literackiej widowni słynnego teatru Varietes. Publiczności, z której Woland zakpił i którą w powieści ośmieszył. Oddając szczegóły najsłynniejszej książki Bułhakowa reżyser nie cofnął się przed obscenicznością – po scenicznych deskach Varietes biegają nagie i spanikowane kobiety, Behemot popisuje się akrobatyczną sprawnością fizyczną, a aktorka grająca Hellę, towarzyszkę Wolanda, ubrana jest jedynie w przezroczysty i obcisły kostium. Nie ulega wątpliwości, że sztuka ta dla aktorów okazała się naprawdę wymagającą. Konceptualnie zaś najsłabszy w całym przedstawieniu jest wątek relacji Mistrza i Małgorzaty, których odtwórcy nie do końca poradzili sobie z powieściową materią.
Ocena aktorstwa nie jest jednak łatwa. Lalki, które w dużej części spektaklu tworzą pierwszy plan, dobrze pełnią swoją funkcję, odwracając uwagę od aktorskich poczynań. Wybija się jednak Marcin Sosiński, który wcielił się w rolę Korowiowa – na tle całej diabelskiej świty wypada on najbardziej naturalnie i bezpretensjonalnie. Należy także docenić umiejętności, które aktorzy musieli opanować, by wypaść przekonująco w roli magów, co też świetnie im się udało. Iluzjonistyczne triki zachwycają swoim magicznym złudzeniem prawdziwości.
Na koniec koniecznie trzeba wspomnieć o wyjątkowej scenografii i muzyce – tło podkreśla bajkowość całej opowieści, a podkład muzyczny oddaje dynamizm toczącej się historii, trwale zapadając w pamięć widza. Tym samym spektakl Mistrz i Małgorzata Teatru Arlekin wybija się na jedno z najciekawszych teatralnych wydarzeń sezonu, stanowiąc atrakcyjną propozycję dla tych wszystkich, którzy podczas lektury dali się uwieść Bułhakowowi.
Kamila Kulesza, Teatralia Łódź
Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 122/2015
Teatr Lalek Arlekin (Łódź)
Michaił Bułhakow
Mistrz i Małgorzata
adaptacja: Waldemar Wolański
reżyseria: Waldemar Wolański
scenografia: Joanna Hrk
muzyka: Piotr Nazaruk
efekty iluzjonistyczne: Szymon Maciak
obsada:
Iwan: Mariusz Saniternik
Woland: Patryk Steczek
Azazello: Waldemar Presia
Hella: Katarzyna Stanisz
Behemot: Bartek Brożyna
Korowiow: Marcin Sosiński
premiera: 13 grudnia 2014
fot. archiwum teatru