
Duch na scenie Muzycznego (Ghost)
Dekoracja, śpiew i taniec pozwalają przenieść się nawet w najbardziej oddalone miejsce na świecie. Tak dzieje się także dzięki najnowszej premierze Teatru Muzycznego w Gdyni. Tym razem reżyser – Tomasz Dutkiewicz – spektaklem Ghost proponuje wycieczkę do Brooklynu. Niestety tanim pociągiem.
Inspirację dla przedstawienia stanowił film o tym samym tytule z 1990 roku, (polskim kinomanom znany bardziej jako Uwierz w ducha z Demi Moore i Patrickiem Swayze w rolach głównych). Z kolei na światowych scenach (Azja, Ameryka, Europa) filmowy scenariusz pojawia się dopiero od czterech lat. Teatr Muzyczny w Gdyni, podobnie jak teatry w innych krajach, wystawia musical na prawach licencji. Oznacza to, że wiernie zachowane musiały zostać różne rozwiązania, np. dekoracyjne.
Z filmowego melodramatu wybrano najbardziej charakterystyczne sceny, które tworzą pion przedstawienia. Historia, mimo że skrócona, nie różni się od wersji pierwotnej. Główni bohaterowie, Sam i Molly, to para młodych ludzi, którzy właśnie kupili pierwsze wspólne mieszkanie na Brooklynie. W jego remoncie pomaga przyjaciel domu Carl, który pracuje w bankowej korporacji razem z Samem. Sielanka głównych bohaterów nie trwa długo, gdyż Sam niespodziewanie zostaje zaatakowany i zabity. Jego duch jest jednak wciąż obecny na ziemi. Chce chronić Molly przed grożącym jej niebezpieczeństwem. O pomoc w kontakcie z dziewczyną zostaje poproszona drobna oszustka i wróżka Oda, która odkrywa, dzięki Samowi, że naprawdę jest pośrednikiem pomiędzy światem żywych i umarłych. Wkrótce okazuje się, kto i dlaczego zabił bohatera.
Każdej ze scen Ghosta towarzyszy piosenka, która oddawać ma nastrój bohaterów. Niestety polskie tłumaczenia sprawiają, że teksty wydają się błahe. Zwraca uwagę utwór zespołu Righteous Brothers Unchained melody, którą kilkakrotnie śpiewa Sam dla Molly. Wydaje się, że to najbardziej wzruszające momenty musicalu. Główne postaci jednak nie wypadają tak świetnie jak postać wróżbiarki Ody, w którą wciela się Marta Smuk. Jest to zdecydowanie najlepiej zagrana rola w spektaklu. Oda wypełnia sobą całą scenę. Charyzma, dowcip, sposób chodzenia – wszystko łączy się ze sobą i niezmiernie bawi.
Gdyński zespół ma zaskakująco niewiele sposobności, by zaprezentować swoje umiejętności taneczne, z racji skromnej ilości scen zbiorowych. To duże rozczarowanie, ponieważ wyśmienita pierwsza scena z udziałem tancerzy, występujących jako pracownicy banku, dobrze wróży dalszej części widowiska. Ubrani w garnitury i garsonki, z teczkami w ręku, dynamicznie poruszają się po scenie, oddając tempo pracy w korporacji. Zapada też w pamięć kolorowy występ Ody, która wraz z tancerzami daje świetny popis wokalno-taneczny. To jednak nieliczne przykłady widowiskowych scen, ponieważ spektakl składa się głównie z dialogów nie więcej niż dwóch, trzech postaci.
Wszystkie niedociągnięcia w spektaklu rekompensuje jego najciekawszy element czyli dopracowana do perfekcji scenografia. Imponująca konstrukcja na środku obrotowej sceny pełni funkcję domu, baru, ulicy. Różnorodność planów została osiągnięta dzięki wykorzystaniu profesjonalnych efektów specjalnych.. Dzięki nim trudno także odróżnić m.in. deszcz – mapowany od prawdziwego. Najbardziej interesująca scena, (ze względu na rozwiązania techniczne), to ta, w której bohaterowie znajdują się w windzie. Wydaje się, jakby naprawdę jechała ona w górę. W rzeczywistości porusza się tylko obraz kolejno mijanych pięter. Dzięki podobnemu złudzeniu pokazany został na scenie pociąg. Twórca Teatru Magii – Maciej Pol, kilkakrotnie zaskakuje iluzjonistycznymi sztuczkami – postaci znikają ze sceny w niewyjaśniony sposób.
Ghost to historia znana, oparta na kontraście dobra i zła. Trochę wzrusza, trochę bawi, a jej główne przesłanie można by zawrzeć w formule “nigdy nie jest za późno, by powiedzieć kocham”. . Miłosne deklaracje na gdyńskiej scenie wypadają jednak trochę blado i niewiarygodnie. Spora dawka kiczowatych piosenek spłaszcza przedstawienie. Nie pomagają nawet najlepsze efekty specjalne, które – mimo że interesujące i przyciągające uwagę – są tylko ładnym, kolorowym opakowaniem. Pozostaje spory niedosyt po obejrzeniu przedstawienia, szczególnie ze względu na małą ilość scen tanecznych. Zachwyca jednak wspaniała rola Marty Smuki i to dla niej warto zobaczyć Ghost.
Natalia Osińska, Teatralia Trójmiasto
Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 153/2015
Teatr Muzyczny im. D. Baduszkowej w Gdyni
Ghost
tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
reżyseria: Tomasz Dutkiewicz
scenografia: Wojciech Stefaniak
choreografia: Sylwia Adamowicz
muzyka: Dave Stewart
kierownik muzyczny: Dariusz Różankiewicz
libretto i teksty piosenek: Dave Stewart, Glen Ballard
tłumaczenie piosenek: Tomasz Dutkiewicz
przygotowanie wokalne: Agnieszka Szydłowska, Anna Domżalska
efekty iluzjonistyczne: Maciej Pol
kostiumy: Anna Męczyńska
obsada: Sebastian Wisłocki, Krzysztof Wojciechowski, Maja Gadzińska, Tomasz Bacajewski, Marta Smuk, Karolina Merda, Magdalena Smuk, Krzysztof Kowalski, Sasza Reznikow, Tomasz Więckiewicz
premiera: 6 listopada 2015
Natalia Osińska - przyszła na świat dokładnie rok po zburzeniu Muru berlińskiego. Absolwentka Wiedzy o teatrze na Uniwersytecie Gdańskim oraz Mediów interaktywnych i widowisk na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Głęboko wierzy w siłę sprawczą sztuki. Zbyt duża ilość pomysłów rodzących się w jej głowie wcale jej nie przeraża, wręcz przeciwnie, sukcesywnie je realizuje. Czyni wszelkie starania, by dostrzec i przeżyć jak najwięcej.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.