
Cały świat w jednej walizce (31. Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Walizka”)
W zwieńczonym radością laureatów ostatnim dniu festiwalowych zmagań zaprezentowano cztery dobre i różniące się formą spektakle, które urzekły widzów, zarówno tych najmłodszych, jak i nieco starszych.
Czwarty dzień Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Walizka” rozpoczął Dom de Dom Dom czeskiego Dafa Puppet Theater, czyli opowieść o samotnym chłopcu, którego największą siłą jest jego wyobraźnia. Odrzucony przez kolegów bohater ucieka w idealny świat wykreowany w swojej głowie. Pomagają mu w tym okulary, po których założeniu przenosi się w swoje wymarzone miejsce. Wszystkie myśli Doma wyświetlane są w formie wizualizacji, dzięki temu widz może dostrzec, co wyobraża sobie w danej chwili bohater. Ciekawą sceną jest moment, w którym okulary chłopca zostały złamane i wszystkie wymyślone przez niego historie przenoszą się do realnego świata. Spektakl urzeka dbałością o wszystkie elementy w domku małego Doma. Dzięki grze bez słów, tylko za pomocą lalek i gestów, przedstawienie bez problemu rozumieją polskojęzyczne dzieci.

Dom de Dom Dom, fot. materiały teatru
O braku akceptacji traktował również ostatni konkursowy pokaz, spektakl 1+1, koprodukcja teatrów: włoskiego La Societa Della Civetta oraz irańskiego Nano&Aroosak. Przedstawienie w humorystyczny sposób opowiada historię dwóch mężczyzn z różnych krajów, którzy zamieszkują obok siebie. Dwa światy, niby odległe, a jednak bliskie. Widzowie są świadkami kłótni, sprzeczek i przepychanek sąsiadów, niczym we Fredrowskim Pawle i Gawle. Spektakl zawiera bardzo realistyczne sytuacje. Największy entuzjazm widowni budzi widowni scena, w której jeden z bohaterów bierze prysznic, a później smaży jajecznicę na żywo (jej zapach dociera nawet do ostatnich rzędów). Przedstawienie jest opowieścią o tym, że mimo różnic powinniśmy żyć w zgodzie i pomagać sobie wzajemnie.

1+1, fot, materiały teatru
Na tegorocznej edycji zaprezentowane zostały cztery spektakle plenerowe: Cisza w Troi Teatru Biuro Podróży, Peregrinus z krakowskiego KTO, Basic byebye z Bread&Puppet Theater, a także Cyrk Mandragora z argentyńskiego Mandragora Circo. Ten ostatni odstawał od poprzednich spektakli, gdyż był bardziej pokazem akrobatów niż pełnowymiarowym przedstawieniem. Dwoje aktorów-akrobatów za pomocą gestów, akrobacji, sztuczek, a także muzyki opowiada uniwersalną historię o miłości. Performerzy swoimi strojami i makijażem nawiązują do klaunów cyrkowych. Do niektórych trików zapraszano na scenę publiczność, która z chęcią brała w nich udział.
Tradycyjnie Festiwal zamknęła propozycja organizującego imprezę Teatru Lalki i Aktora. W tym roku był to Proces Franza Kafki, który urzeka swoją prostotą scenografii oraz bardzo dobrą grą aktorską. Znana wszystkim opowieść niesłusznie oskarżonego Józefa K. zachwyca wykorzystywaniem prostych zabiegów, które pełnią ważną rolę w odbiorze całości. I tak na przykład w scenie przesłuchania prokurator przemawia zza ogromnego szkła powiększającego, podkreślając tym samym, że to on jest tutaj najważniejszy. Duże brawa należą się zespołowi aktorskiemu. Na największe uznanie zasługuje student Akademii Teatralnej, Michał Kucharski, który mimo młodego wieku i braku teatralnego doświadczenia bardzo dobrze radzi sobie z niełatwą główną rolą. Zachwyt budzą także kreacje Elizy Mieleszkiewicz jako Leni, sekretarki oczarowującej swoim urokiem każdego mężczyznę, oraz Tomasza Bogdana Rynkowskiego, który najpierw jako bezlitosny prokurator oskarża Józefa K o czyn, którego nie popełnił, a następnie jako komiczny i przerysowany Wuj Karol stara się mu pomóc.
Nagród oraz wyróżnień przyznano w tym roku wyjątkowo dużo. Grand Prix powędrowało do Latvia Puppet Theater za spektakl Złoty Koń. Wyróżnienia aktorskie otrzymali Vasily Probodyak, Annemie Twardawa oraz twórcy rosyjskiego spektaklu Fortepian i tramwaje. Doceniono także kilka innych przedstawień, za scenografię czy muzykę.
Różnorodność i oryginalność formy to dwa największe atuty tego Festiwalu. Jak co roku dominowały klasyczne spektakle lalkowe, ale były też bardziej oryginalne realizacje. Najbardziej zapada w pamięć zwycięskie przedstawienie Złoty Koń, gdzie aktorzy chowają się za sporych rozmiarów lalkami, które w jednej chwili można zgnieść do rozmiarów pięści. Ciekawie prezentowały się także spektakle, w których artyści „współgrali” ze scenografią, n a przykłąd Petit Pierre. W przedstawieniu tym na środku sceny stała podobna do roweru maszyna, przez cały spektakl poruszana przez aktorów.
Jedynym minusem Festiwalu był brak napisów przy spektaklach z licznymi dialogami. Przez to część osób nieznających np. języka rosyjskiego nie zrozumiała niektórych scen. Mimo tego niedociągnięcia tegoroczna „Walizka” nie odstawała od wysoko ocenianych poprzednich edycji. Zróżnicowane formy teatralne, prezentowane co roku na łomżyńskim Festiwalu sprawiają, że cieszy się on sporym zainteresowaniem wśród artystów nie tylko z Europy, ale i z całego świata. Również panująca w Łomży atmosfera powoduje, że twórcy teatralni chcą spakować wszystko do walizki i przyjechać do małego miasta na wschodzie Polski, które na niecały tydzień zamienia się w stolicę teatru formy.
Julia Lewandowska, Teatralia Trójmiasto Internetowy Magazyn "Teatralia", numer 259/2018
31. Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Walizka”; Łomża 6–9 czerwca 2018
Dafa Puppet Theater
Dom de Dom Dom
autor: Mafalda Lopes, Marek Turosik
reżyseria: zespół
scenografia: Reka Deak
obsada: Mafalda Lopes, Daniel Viana, Husam Abed.
La Societa Della Civetta and Nano&Aroosak
1+1
autor: Guglielmo Papa, Omid Niaz
reżyseria: Guglielmo Papa, Omid Niaz
muzyka: Tiziano Popoli
obsada: Guglielmo Papa, Omid Niaz, Tiziano Popoli
Mandragora Circo
Cyrk Mandragora
autor: Juan Cruz Bracamonte
reżysera: Juan Cruz Bracamonte
muzyka: Juan Cruz Bracamonte
obsada: Mariana Silva, Juan Cruz Bracamonte
Teatr Lalki i Aktora w Łomży
Proces
autor: Franz Kafka
reżyseria: Jarosław Antoniuk
scenografia: Jarosław Perszko
muzyka: Zbigniew Krzywański
obsada: Michał Kucharski, Marek Janik, Michał Pieczatowski, Beata Antoniuk, Daria Głowacka, Marzanna Gawrych, Tomasz Bogdan Rynkowski, Eliza Mieleszkiewicz, Rafał Swaczyna.
na zdjęciu: “Proces”, fot. materiały teatru
Julia Lewandowska – rocznik ’94. Studiuje teatrologię oraz zarządzanie kulturą na Uniwersytecie Gdańskim. Od wielu lat pracuje przy organizacji wydarzeń o charakterze kulturalnym, w Trójmieście i nie tylko. Sympatią do teatru zapałała, gdy miała trzy lata. W wolnych chwilach praktykuje tzw. „turystykę teatralną”. Gdy nie jest w teatrze, nadrabia filmowe zaległości lub spotyka się ze znajomymi.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.